Pandemia COVID-19 – zatrzymana mobilność polskich firm

Jak pokazują dane z ostatnich lat, popyt na polskie usługi z roku na rok się zwiększa, w roku 2019 ich wartość przekroczyła wartość 60 mld euro. Polskie firmy świadczą usługi i delegują swoich pracowników praktycznie do każdego z krajów UE, Europa jest bowiem głównym odbiorcą usług oferowanych przez nasze przedsiębiorstwa.
Wystarczy spojrzeć na dane ZUS w zakresie liczby wydanych zaświadczeń A1 dla pracowników delegowanych w roku 2018 było to ponad 600 tys., prawie połowa dotyczyła pracy w Niemczech, a w pozostałym zakresie były to Francja, kraje Beneluksu oraz Skandynawia. Wybuch pandemii Covid-19 spowodował, że mobilność polskich firm usługowych była stopniowo ograniczana, aż wreszcie doszło do jej praktycznie całkowitego wstrzymania. Zawieszenie ruchu lotniczego, kolejowego oraz transportu drogowego w zakresie przewozu , a także zamknięcie granic zewnętrznych oraz wewnątrz UE m.in. przez Niemcy z Francją, Austrią spowodowało brak możliwości dotarcia na place budów, fabryk czy stoczni gdzie są świadczone usługi, przerwanie łańcuchów dostaw spowodowało, że wiele zakładów wstrzymało prace bądź znacznie je ograniczyło. Polscy pracownicy, którzy pozostali za granicą i mogą jeszcze świadczyć usługi, muszą liczyć się z istotnymi ograniczeniami, a także faktem, że ich powrót do kraju będzie w obecnej sytuacji oznaczał 14 dniową przerwę w pracy. Mimo wielu ograniczeń granica polsko – niemiecka w kierunku naszego sąsiada nadal pozostaje otwarta. Dlaczego ? Można powiedzieć, że wynika to z czystej ekonomicznej kalkulacji naszych zachodnich sąsiadów, bez polskich pracowników
i usługodawców niemieckiej gospodarce grożą poważne kłopoty. I choć teoretycznie, można wyjechać do Niemiec, to wielu pracowników odmawia z uwagi na okoliczności, które zagrażają ich zdrowiu i życiu.
Mogłoby się wydawać, że największym zagrożeniem w obecnej sytuacji jest utrata zagranicznych kontraktów, czy też zerwanie prowadzonych negocjacji, ale tak naprawdę kluczowym problemem wydaje się w tej sytuacji kwestia pracownicza, a dokładnie utrzymanie miejsc pracy do czasu, kiedy będzie można powrócić do dalszej realizacji kontraktów. O ile bowiem firma może w niektórych sytuacjach przenieść część swoich pracowników do pracy w Polsce, to jednak wiele firm opiera się wyłącznie lub znaczącym stopniu na kontraktach zagranicznych i nagłe ich przerwanie oznacza dla nich ogromne problemy finansowe i może prowadzić do ich upadku. W kontekście relacji międzynawowych warto również wspomnieć o kwestiach prawnych samych kontraktów i tzw. klauzulach dotyczących siły wyższej. Niewątpliwe wiele firm skorzystało z odpowiednich zapisów umownych w tym zakresie zabezpieczając tym samym skutki przerwania realizacji określonej usługi, jednakże są i takie przedsiębiorstwa, które będą musiały stoczyć batalie prawne w tym zakresie. To również pokazuje jak kluczowe jest prawidłowe zabezpieczenie umowne transakcji handlowych, a w szczególności tych o charakterze międzynarodowym i dlaczego tak istotnym jest możliwie jak najszersze zabezpieczenie swoich interesów prawnych.
Mówiąc o skutkach pandemii Covid-19 w wymiarze międzynarodowym warto również spojrzeć na kwestię cudzoziemców, którzy jak wiadomo w ostatnich latach stanowili o faktycznym rozwoju wielu przedsiębiorstw w Polsce, a tym samym polskiej gospodarki. Już teraz, kiedy zamknięte są sklepy, kina, restauracje, hotele, a część fabryk zawiesza produkcję z uwagi na przerwanie łańcuchów dostaw i brak surowców lub po prosu brak odbiorców, wielu cudzoziemców zdecydowało się wrócić do kraju. Dodatkowo Ukraina, skąd pochodzi największa liczba cudzoziemców zamknęła od 28 marca granice na co najmniej miesiąc. Cudzoziemcy, którzy pozostali w Polsce oraz chcą dalej pracować w Polsce mogą się spotkać z problemem w kontekście zabezpieczenia ich legalnego pobytu i pracy. Dlatego tak istotne jest również przyjęcie w ramach tzw. Tarczy Antykryzysowej właściwych regulacji zabezpieczających tą kwestie.
Jakie ostatecznie skutki dla polskich firm działających na zagranicznych rynkach przyniesie pandemia Covid-19, nie sposób obecnie przewidzieć. Jeżeli obecna sytuacja przedłuży się jeszcze
o dwa lub trzy miesiące, to niewątpliwie części firm nie uda się przetrwać tego trudnego okresu. Firmy, które utrzymają swoich pracowników oraz kontrahentów zagranicznych mogą w miarę szybko wrócić do działań na rynkach zagranicznych, co przy dużym pobudzeniu inwestycji w poszczególnych krajach pozwoli tym firmom na stopniowy powrót do sytuacji sprzed wybuchu pandemii. Dlatego też konieczny jest stały monitoring sytuacji na zagranicznych rynkach oraz właściwe i szybkie reagowanie na zaistniałe zmiany.
